środa, 15 lutego 2012

Logopeda

Ostatnio pisałem, że szukamy nowego logopedy dla Madzi. I że w Internecie znaleźliśmy nowy gabinet logopedyczny na osiedlu na którym mieszkamy. Niestety w końcu grudnia Pani kazała nam zadzwonić w połowie stycznia. Zadzwoniliśmy - prosiła o telefon pod koniec stycznia. Zadzwoniliśmy - ferie. Prosiła o telefon po 10 lutego. Teraz dzwonimy i głucho w słuchawce... 
Nie to nie :-) Szukaliśmy dalej.

W weekend Ania znalazła firmę zatrudniającą "mobilnych" logopedów dojeżdżających do dzieciaków. I cena nie jest zaporowa, bo za godzinę terapii z dojazdem i materiałami dydaktycznymi zapłacimy 70zł. Zadzwoniliśmy wczoraj, Pani poinformowała nas, że znajdzie kogoś dojeżdżającego do Zabrza i zadzwoni dzisiaj. Dziś dzwoniła Pani logopeda i rozmowę diagnostyczną pod kątem planowania zajęć mamy w piątek. U nas w domu oczywiście :-)

A czemu w ogóle szukamy dla Madzi nowego logopedy? Bo Pani logopeda z Sosnowca, do której jeździliśmy dotychczas zaszła w ciążę. Nowej Pani (w zastępstwie) Madzia nie potrafiła zaakceptować (takie bywają "uroki" autyzmu) i nie chciała pracować. Ponadto dojazdy 2 razy w tygodniu do Sosnowca bez samochodu stają się masakrą. Zwłaszcza w taką pogodę. Od grudnia szukaliśmy zatem nowego logopedy. Mam nadzieję, że to już koniec poszukiwań i pełną parą wrócimy do terapii mowy.

Aha. Wielu jest logopedów w Zabrzu i bliżej niż w Sosnowcu. Część z nich jednak nie pracuje z dziećmi z afazją, a część z nich pracuje metodą krakowską, zwaną tez metodą Cieszyńskiej. Polega ona na "wymuszaniu" mowy poprzez naciskanie na usta, układanie ust poprzez ściskanie dłonią. W przypadku Madzi, czy nawet szerzej - w przypadku dzieci chorujących na autyzm ta metoda się nie sprawdza. Madzia nie pozwoli dotykać obcej osobie ust i okolic ust. A wymuszanie mowy w ten sposób może przynieść przeciwstawne rezultaty - w obawie przed bólem Madzia się wycofa, a nie zacznie mówić. Taką opinię wygłosiła Pani psycholog. I pod tym kątem szukamy logopedy dla Madzi. 

4 komentarze:

  1. M-A-M-O w wykonaniu Madzi jest urocze :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, Madzia pięknie literuje słowa składające się ze znanych jej literek. Nie tylko m-a-m-o, ale i m-i-ś, a-m, j-a, o-s-i-e-m, czy odgłosy zwierząt: m-i-a-u, i-o (osiołek), h-a-u, m-e-e, b-e-e. Swoją drogą zastanawiająca sprawa bo kiedyś Pani psycholog nam powiedziała, że dzieci mówiące późno zaczynają literować. A Madzia literuje a mówić nie potrafi. Madzia nie potrafi wymówić literki T, więc tata brzmi na razie dwojako - j-a-j-a (:-)) albo y-a-y-a.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamo Madzi,
    psycholog myli metodę krakowską z manualnym torowaniem głosek Wianeckiej. Metoda krakowska jest jedyną sensowną terapią dzieci z autyzmem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mamo Madzi, a właśnie masz rację :) Metoda krakowska jest absolutnie beznadzieja jeśli chodzi o terapię dzieci z autyzmem! Polecam metodę Dyna Lingua, metoda psychostymulacyjna. Efekty C-U-D-O-W-N-E!

    OdpowiedzUsuń