14 listopada 2011r napisałem pierwszego posta na tym blogu. Dzisiejszy jest 110-tym...
Przez ten rok do Madzi zajrzeliście ponad 10,5 tysiąca razy... Dzięki temu blogowi pokazaliśmy Wam naszą walkę o zdrowie naszej córeczki. O jej mowę... Pokazaliśmy chwile radosne, ale i te smutne, w których już chyba tylko siłą miłości rodzicielskiej trzymaliśmy się resztek nadziei...
W treści tych 110 postów zobaczyliście codzienne życie Madzi. Codzienne życie dziecka chorego na autyzm. Ale także codzienne życie nasze - rodziców Madzi. I chociaż część z Was z początku sceptycznie podchodziła do tego, że robimy z Madzi osobę bez mała publiczną, to dziś prawie wszyscy gratulujecie nam postępów w rozwoju naszej córeczki. Ale gratulujecie też poziomu tego bloga. Co jest dla nas także bardzo budujące...
To także dzięki temu blogowi firmy, instytucje, ale i część z Was wsparła finansowo nasze działania zmierzające do tego, by Madzia zaczęła funkcjonować w jak największym stopniu tak, jak funkcjonuje zdrowe dziecko. To dzięki blogowi zdecydowaliście się podarować Madzi swój 1% podatku za 2011r. Uzyskana kwota przeszła nasze najśmielsze oczekiwania (choć o szczegółach napiszę po 19 listopada. Bo 19 listopada na Fundacji pojawi się ostateczna kwota, jaką uzyskaliśmy z tego tytułu. A wierzcie mi - od czasu do czasu udaje nam się "wbić" na Madzi subkonto w Fundacji i środki z 1% podatku rosną każdego dnia...)
Cieszę się, że jesteście z nami. Że jesteście z Madzią. Że mamy grono wiernych czytelników. Że coraz śmielej i odważniej dopisujecie komentarze pod przeczytanymi postami. Dziękuję Wam za to... Wiem, że spora część z Was nie zna nas i Madzi osobiście, ale czuję, że pokochaliście naszą córeczkę całym Waszym sercem. I odwrotnie. My również całym sercem jesteśmy z Wami. A Madzia ze swojego małego serduszka na pewno Wam też jest wdzięczna.
Zakończę jak w tym pierwszym poście sprzed roku: Zapraszamy do aktywnego włączenia się w życie tego bloga. A tym którzy już nas tutaj odwiedzili serdecznie dziękujemy i zapraszamy znowu. Odwiedzajcie Madzię. Do zobaczenia!
Trzymam kciuki i powodzenia - Sił, cierpliwości i niemalejącej miłości dla Waszej Wspaniałej Córeczki
OdpowiedzUsuńDzięki Pani Aniu! Proszę jeszcze wziąć udział w odpowiedzi na zagadkę z poprzedniego posta :-).
OdpowiedzUsuńWeszłam tu przez bloga Magdy i już zostałam. Trzymam za Was kciuki dziewczyny !
OdpowiedzUsuń