... a właściwie nawet półtora tygodnia, bo jeszcze w poprzednią środę Ania odebrala Madzię z przedszkola, po tym jak dzwonili, że Madzia ma gorączkę... Tym razem było poważnie, bo skończyło się zapaleniem krtani i terapią antybiotykową... Dziś już jest dużo lepiej, najprawdopodobniej od poniedziałku Madzia wróci do przedszkola, oraz wznowimy terapię.
Ania poszła spotkać się z przyjaciółką i zrelaksować, bo siedzenie w domu przy chorym dziecku tylko z pozoru jest fajne. A ja zaraz kładę Madzię spać i idę z książką do łóżka :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz