piątek, 31 sierpnia 2012

Z wizytą u fryzjera

Madzia boi się nożyczek. Albo raczej ich używania na niej. Bo wycinanki są ok i Madzia chętnie się bawi w ten sposób. Ale obcinanie włosów lub paznokci są praktycznie niemożliwymi czynnościami... Koniec końców paznokcie Ania obcina Madzi podczas snu (gdy Madzia śpi lekko, niekiedy obcięcie wszystkich paznokci zajmuje 2-3 noce :-) ) A z fryzjerami nigdy nie było łatwo... Szukaliśmy, przekonywaliśmy Madzię i prośbą i cukierkami i nagrodami. Nic. 

Aż trafiliśmy na fryzjerkę Justynę pracującą w salonie w centrum Zabrza. Madzia radośnie do niej chodzi (dziś była druga wizyta), bawi się akcesoriami fryzjerskimi i - o dziwo - grzecznie siedzi uśmiechając się do swego lustrzanego odbicia... Efekt dzisiejszej wizyty: grzywka przycięta - szybko, równo, bez płaczu i problemu.

Postaram się wrzucić jakąś fotkę po dzisiejszej wizycie u fryzjera. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz