piątek, 28 września 2012

żyjemy, jesteśmy :-)

Żyjemy, jesteśmy, piszemy, walczymy. Już część z Was pytała w sms skąd ten chwilowy przestój na blogu... Ech... Przestój, bo ten wrzesień dziwaczny taki jakiś... Madzia ten tydzień znowu przeleżała w domu. Choroba zatoczyła koło i cały tydzień było przeziębienie i katar i kaszel... We wtorek czy środę było lepiej, myślę wezmę ją na pół godziny na spacer. Jesienne słońce, kasztany, zabawa... 35min z zegarkiem w ręku. Po dniu w którym było świetnie. I co? I wieczorem kaszel wrócił tak silny, że wraz z wymiotami, katar (który i ja podłapałem)... Nie jest dobrze...

Co jeszcze nas gryzie? Gdy nie wiadomo o co chodzi to na pewno chodzi o pieniądze - nie tylko my przecież znamy takie powiedzenie... Na Fundacji pustka, każdego dnia zerkamy na stronę wypatrując jakiegokolwiek śladu o terminie 1% podatku... W 2010r 1% zaksięgowali 14 października w Dzień Nauczyciela... Rok temu już 15 listopada... W 2010 byliśmy nowozarejestrowanymi w Fundacji pod numerem 9903 (który podajemy prosząc o wpłaty na rzecz Madzi). Dziś już jest dwa razy tyle chorych dzieci - ponad 18000... Zakładając, że 1% podatku pojawi się na stronie Fundacji jak rok temu - w połowie listopada, to nagle 18000 rodziców wyśle zaległe faktury... 18000 wniosków do rozpatrzenia i 18000 przelewów... Pieniądze na kontach trafią grudzień2012/styczeń 2013... 

Smutno nam wiecie... Czujemy się trochę jak uporczywi dłużnicy banków... Który to już raz prosimy terapeutów o wyrozumiałość i - jak rok temu - kontynuujemy terapię "na krechę"... Bardzo to nas przygnębia...

Napisałem i wysłałem ostatnimi dniami kolejną porcję apeli do firm o wsparcie. Apeli już nawet drukowanych w czerni-bieli (zdjęcia Madzi, logo Fundacji), żeby wyszło taniej... Czekamy... Ostatnio wysłana porcja apeli ciągle pozostaje bez odpowiedzi...  

Jesień jest nostalgiczna widać w róznych aspektach. Ale cóż robić. Piszemy, czekamy, wierzymy... 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz