Madzia jest dzieckiem niepełnosprawnym. Choruje na autyzm i Zespół Chiari I stopnia. Z uwagi na fakt, iż koszty miesięcznej terapii Madzi - tej która nie jest refundowana i za którą w całości musimy płacić (na którą składają się zajęcia terapii behawioralnej i zajęcia logopedyczne, a także okresowe wizyty u neurologa, neurochirurga, laryngologa - łącznie ok. 2500zł - 2700zł miesięcznie) przekraczają nasze możliwości finansowe zdecydowaliśmy się na to, by Madzia została podopieczną Fundacji.
Po internetowym przejrzeniu statutów dostępnych Fundacji, zdecydowaliśmy, że zgłosimy Madzię do Fundacji Dzieciom "Zdążyć z Pomocą" - www.dzieciom.pl. Wysłaliśmy komplet dokumentów i nasz wniosek został rozpatrzony pozytywnie. Madzia została podopieczną Fundacji, a co się z tym wiąże ma otwarte w Fundacji subkonto.
Co to oznacza?
Oznacza to, iż:
- możemy wystosowywać do Państwa apele o przekazanie na rzecz Madzi 1% Waszego podatku;
- możemy wystosowywać do Państwa (a także firm i instytucji) apele o przekazywanie darowizn na jej terapię, rehabilitację i leczenie;
- poprzez to, że Madzia jest podopieczną Fundacji, Fundacja potwierdza, iż Madzia jest osobą niepełnosprawną, wymagającą pomocy finansowej w terapii i leczeniu. Fundacja potwierdza także, iż środki finansowe będą przekazane na jej rehabilitację, terapię i leczenie. W każdej chwili można to potwierdzić w Fundacji na podstronie Madzi: http://dzieciom.pl/9903. Dzięki temu macie Państwo pewność, iż prowadzona przez nas akcja pozyskiwana środków finansowych na rzecz Madzi nie jest oszustwem.
W jaki sposób my, rodzice Madzi, otrzymujemy środki finansowe z Fundacji na jej leczenie, rehabilitację, terapię?
Z chwilą gdy Państwo decydujecie się dokonać darowizny na rzecz Madzi, lub podarujecie jej 1% swojego podatku kwota finansowa na jej subkoncie w Fundacji rośnie. Madzia bierze udział w terapii behawioralnej, jeździ na wizyty u logopedy. Na koniec miesiąca gdy zapłacimy (z własnej kieszeni) za terapię otrzymujemy fakturę, której nabywcą MUSI być Fundacja. Otrzymaną fakturę wysyłamy do Fundacji, która sprawdza zasadność i celowość wydanej kwoty. Jeżeli test ten wypadnie twierdząco w ciągu 21 dni roboczych Fundacja przekaże z Madziowego subkonta poniesiony koszt na nasze konto. Przykładowo: terapia za poprzedni miesiąc kosztowała nas 2000zł. Wpłacam tę kwotę terapeucie, który wystawia fakturę na Fundację. Fakturę wysyłam do Fundacji, która po tym jak potwierdzi celowość wydanej kwoty przekaże 2000zł na moje konto osobiste. Już mam na to, by zapłacić za kolejny miesiąc terapeucie itd... Koszty z własnej kieszeni więc tak naprawdę poniosłem tylko raz - po pierwszym miesiącu. Kolejne bowiem opłacam ze środków otrzymanych z Fundacji...
I teraz pytanie po co rozsyłamy apele? Przykładowo: z 1% podatku i darowizn otrzymaliśmy - powiedzmy - 6000zł które trafiły na Madzi subkonto w Fundacji. 6000zł = 3 faktury po 2000zł = otrzymamy zwrot za 3 najbliższe miesiące. Po tym jak zapłacę za terapię w czwartym miesiącu nie otrzymam zwrotu z Fundacji, gdyż na Madzi subkoncie nie będzie wystarczających środków. Stąd też te ciągłe nasze apele do Państwa.
W tym miejscu pragnę Was poinformować, iż z pozyskanych od Państwa środków finansowych nie jeździmy na wakacje, nie robimy remontu mieszkania, całość trafia na terapię Madzi. Nie ma czegos takiego jak karta bankmatowa do subkonta w Fundacji, a podane nr kont są numerami subkont w Fundacji, a nie są to nasze prywatne nr kont! Piszę o tym dlatego, bo - niestety - oprócz osób z wielkim sercem trafiają się także osoby zawistne. A rozpowszechniane "za plecami" opinie dot. tego, jak to bogacimy się na chorobie dziecka są wyssane z palca i można je między bajki włożyć. Dlatego też niniejszy post. I łopatologiczne tłumaczenie jak to rzeczywiście wygląda. Gdybyśmy przykładowo za koszty remontu czy wakacji wzięli fakturę na Fundację, ta odmówiłaby nam refundacji - w najlepszym przypadku. Bo mogłoby się to skończyć poważniejszymi konsekwencjami...
Drodzy Państwo. Rozumiemy, że nie każdy z Was nam pomoże. Ale mamy też nadzieję, że już nie będzie takich, którzy odmówią pomocy, z przypisywania nam złych intencji.
Wasze pieniądze na pewno są dobrze pożytkowane. Można to w każdej chwili potwierdzić w Fundacji.
Takiej wiedzy myślę, że niektórym brakowało. Mam niepełnosprawną siostrę, chorą na cukrzycę i wiem jak to wygląda, choć rzeczywiście też moi rodzice musieli zmierzyć się ze stereotypem myślenia niektórych ludzi dot. pozyskiwania środków. Nasze 1% podatku dajemy siostrze, ale mój facet przekazuje swój procent na Was, gdyż zna Was osobiście, a ja dopiero przez niego. Marta Brzozowska z Gliwic.
OdpowiedzUsuń