Madzia wczoraj poszła po ponad miesiącu do przedszkola, oraz pojechała na terapię behawioralną do Gliwic. Bo była choroba przed wyjazdem do Rusinowic, później 3-tygodniowy turnus, choroba po powrocie, okres świąteczny i tak się zebrało.
Przedszkole ok. Nie było płaczu, ani buntu (może trochę przy pobudce :-) ). Ale za to na terapii behawioralnej zachowywała się, jakby uczestniczyła w tych zajęciach po raz pierwszy. Średnio przykładała się do wykonywanych poleceń, wszystko wokół ją rozpraszało, a dwuminutowe okresy nagrody po ukończeniu zadania koniecznie chciała przedłużać w nieskończosność...
Takie długie okresy przerwy nie sprzyjają prowadzonej terapii.
A jutro - także po ponadmiesięcznej przerwie przychodzi Pani logopeda. Zatem idę przygotowywac tablicę nagród, gdyż za jej radą zajęcia logopedyczne również będą odbywać się w doskonale znanym Madzi systemie nagród za wykonane działania.
W dalszym ciągu oczekujemy także na zwrot podatku z Urzędu Skarbowego, co zapewni nam środki finansowe na zakup wibratora logopedycznego. Jakoś w tym roku pomimo tego że wcześnie złożylismy deklaracje to Urząd się ociąga, hehe.
No a z pieniędzy Fundacji nie możecie kupić tego wibratora dla córki?
OdpowiedzUsuńSliver