środa, 23 listopada 2011

W poszukiwaniu Pikusia

Madzia ma ulubionego pluszaka - pieska Pikusia. Nieduży, biało-brązowy z dyndającymi uszami. Najlepszy przyjaciel Madzi, a dzieci autystyczne przywiązują się do swoich rzeczy bardzo mocno. I dzisiaj Pikuś zaginął... Ania pamięta jeszcze, jak wracała z Madzią z przedszkola, weszły do sklepiku osiedlowego i Pikuś jeszcze był. Wchodziły do klatki, wyciągały pocztę ze skrzynki i Pikuś jeszcze był, a do domu nie dotarł... Nakleiłem więc na dole wielką kartkę: ZAGINĄŁ PLUSZAK AUTYSTYCZNEJ DZIEWCZYNKI. A potem wraz z Anią ruszyliśmy w poszukiwaniu dzwoniąc do sąsiadów. Mieszkamy w wieżowcu, 45 mieszkań do odwiedzenia - cóż dobrze, że nie mieszkamy w Superjednostce :-) [http://pl.wikipedia.org/wiki/Superjednostka
Ania zaczęła poszukiwania od 11 piętra. Odnowiła znajomość z większością sąsiadów i wreszcie na ślad Pikusia natknęlismy się w ostatnim odwiedzonym mieszkaniu na parterze :-) Jutro wyprany trafi w Madzi ręce z powrotem. 
Tak sobie myślę, że w wieżowcu kontakty sąsiedzkie ograniczają się tylko do zdawkowego Dzień Dobry w windzie. A dzisiejsza historia z poszukiwaniem Pikusia chociaż troszkę zdjęła z lokatorów naszego bloku zasłonę anonimowości. 
A kilkunastu sąsiadów po tym, jak usłyszało historię o zaginionym pluszaku z żalu nad Madzią podarowało jej swoje misie. Zatem nasz stan posiadania wzbogacił się o kilka nowych pluszaków, a z dwójką z nich Madzia właśnie zasnęła :-)
Dobranoc!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz