Sypnęło dzisiaj białym puchem. Madzia przeszczęśliwa, a my oniemieliśmy z wrażenia, gdy nasza córeczka w pewnym momencie zawołała MAMA ŚŚŚŚNIEEEEEEE, NIANIA ŚŚŚNIEEEE... Jak super :-) Rozanieleni mimo tego, że już było po 18 i ciemno w nagrodę za te piękne słowa wyszliśmy na pół godzinki pod blok. Było biało, mroźno i bałwaniaście :-)
I oto chodzi :-)
OdpowiedzUsuńA dziś naszego bałwana już nie ma ... :-( Smutne, że aż tak komuś przeszkadzał...
OdpowiedzUsuńJingle bells jingle bells :p
OdpowiedzUsuń