Pisałem już w tym poście o tym, że odkąd proszę o wsparcie finansowe dla naszej córeczki, to z większą świadomością zaczynam dostrzegać apele i działania na rzecz osób chorych, niepełnosprawnych. Kilka dni temu rozmawiałem z Anią o tym, że Madzi kolega z przedszkola choruje na białaczkę. Wtedy skrystalizowała się w mojej głowie myśl, której niejasne objawy kołatały w niej już wcześniej. Myśl, która zaczęła się realizować dzisiaj - zarejestrowałem się do Bazy Dawców Komórek Macierzystych. A nuż będę mógł się odwdzięczyc i mój szpik uratuje komuś życie...
PS. Nie piszę tego po to, żeby oczekiwać na komentarze Kuba ale jesteś za**bisty... Piszę, bo jestem wdzięczny za pomoc okazaną Madzi. A ja nie tylko potrafię prosić. Ale i dziękować i otrzymane dobro przekazywać dalej. Poza tym może ktos to poczyta i zdecyduje się powtórzyć mój krok...
No to dawaj HIGH FIVE Kuba, witam w ekskluzywnym klubie dawcow
OdpowiedzUsuń