Nareszcie... Dziś pierwszy w miarę ciepły dzień, a biorąc pod uwagę Wielkanocny śnieg, to dziś naprawdę było ciepło. Oczywiście niespodziewany świąteczny śnieg Madzia "tradycyjnie" nie wiem już który raz tej hmm powiedzmy umownie zimy odchorowała.
Zatem przechorowane Święta i okres poświąteczny i dzisiaj dopiero poszła do przedszkola. Na szczęście czuć już w powietrzu zapach wiosny i - mamy nadzieję - że Madzi chroniczne przeziębienia się skończą...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz